wtorek, 6 stycznia 2015

The Sunshine State - Florida - 5.12 - 10.12.2014 (Part II - Disney)

  Niedziela, 7.12.2014
  Po zakończonej sobocie przyszedł czas na niedzielę. Niedzielę, w czasie której przeniosłam się, jak to określa mój htata - do najszczęśliwszego miejsca na świecie - do Walt Disney World. Słowa nie opiszą nawet w jednym procencie tego, co widziałam, a zdjęcia nawet w połowie nie ukażą magii tego miejsca. Zacznijmy więc:

  Na początku zahaczyliśmy z hrodzicami o plaże w Daltona Beach. Może i dawno nie byłam nad Polskim Bałtykiem, ale tutaj do wody weszłam bez problemu po kolanach. A jest grudzień. Wątpię, żeby temperatura nad morzem bałtyckim była wyższa w połowie sierpnia. No i pogodę miałam dodatkowo cudną ;)



Walt Disney World - zaczynajmy

główne pomieszczenie hotelu

widok z balkonu pokoju


fontanna przy wejściu do hotelu




Wielki napis promujący mój hotel

na florydzie można spotkać bambus
ot tak, jak bananowce i palmy ;)


wejście do Magic Kingdom


Main Street z całą masą sklepów z pamiątkami związanymi
 z bajkami Disney'a



Cinderella Castle - I'm coming.

closer...





Akurat wtedy rozpoczynała się parada









widok z boku
wszystko wkoło było zrobione jak pod bajki - słodkie i baśniowe
domki i sklepy.





ponoć był to najbardziej bajkowy rajd


były tu małe lalki w charakterystycznych strojach, czy też
otoczeniem śpiewały tą samą piosenkę we wszystkich
 możliwych językach świata. Łącznie z polskim ;)
















Ostatni pokój, posiadał kilkanaście tablic ze słowem "Bye"
z przeróżnych językach świata.
Nawet po Polsku znalazłam. Z błędem, ale jest ;)

Nazwa minionej atrakcji ;)








Pokaz, który miał na celu ukazanie wszystkich
 byłych prezydentów USA.
A oto i oni


Magic Kingdom podzielony jest na 5 parków. Jednym z nich
jest Adventureland

Znacie opowieść o rozbitkach
na bezludnej wyspie, którzy z
wraku statku zbudowali dom na drzewie?
Zapraszam, do środka



Disney zadbało nawet o postawienie sztucznego,
do złudzenia przypominającego drzewa.







Spacy mountain - jeszcze z daleka.


















Tiki Room. Zdjęcia pod koniec.

Rajd - piraci z Karaibów





W poszukiwaniu pamiątek


Inny park - z najlepszym moim zdaniem rajdem - spacy mountain







Wejście do Epcat


Pokaz nocny w Epcat







Towel of Terror - czyli winda jeżdżąca
góra - dół  



Charakterystyczny znak Hollywood Studios

pokaz Indiana Jones









winda z Towel of Terror
która mi przypadła



moje spotkanie z Myszką Miki <3





Piękna i Bestia - przedstawienie









  A więc Epcat podzielony jest na dwie części - jedna z różnymi rajdami i jedna z podróżą dookoła świata. Ta druga część wygląda tak, że się chodzi wokół jeziora mijając różne państwa - ważne budynki stamtąd, restauracje, sklepy, charakterystyczne miejsca. Zwiedzone przeze mnie państwa będą podpisane. 
  Uważam, że dobrze wybudowali te państwa, a wy co sądzicie?

Ja w Wielkiej Brytanii
ponownie w Epcat




przed bramą Kanady










Sklep Japoński



Meksyk nocą

główny pokaz w Magic Kingdom
















ponownie w Epcat

rajd związany z podróżami między planetarnymi i od razu
odpowiedni wygląd z zewnątrz


ponownie zwiedzając Wielką Brytanię





na tle wierzy Eiffla



wciąż Francja





Monaco















Japonia








USA



Włochy












Niemcy









miejsce, gdzie można było wykonać
swoją własną bombkę na choinkę


Chiny


















jeszcze inny rajd


powrót do Chin


Norwegia












Mexico






ostatni widok na Epcat ostatniego dnia

Powrót do Magic Kingdom
inne odbyte przeze mnie rajdy














obiecany Tiki Room




czyli śpiewające ptaki. Mam gdzieś nagrania - może się kiedyś podzielę ;)










Tarantula - święty Mikołaj








ostatnia parada










ostatnia kolacja z, jak się okazało - niespodzianką :)












A tak wygląda lotnisko w Orlando :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz