Dzień II & IV – 1-2.07.2015
Tego dnia musiałam pożegnać się z
ukochanym parkiem Grand Teton National Park. Z bólem serca ostatni
raz zerkałam na te przepiękne góry z obietnicą daną sobie, że
jeszcze je kiedyś zobaczę.
Nie było jednak czasu na smutek,
bowiem kolejna przygoda była zaledwie z godzinę drogi od parku –
Yellowstone National Park – najstarszy, bo pierwszy na świecie
park narodowy, który powstał w 1872 roku. Obejmuje on baaaaardzo
aktywny wulkan, który wybucha średnio co 640,000 lat. Jedna z tez
mówi, że jego wybuch przed wiekami spowodował wyginięcie
dinozaurów. Ale... Kto tam wie... Sam park znajduje się na terenie
aż trzech stanów – Wyoming, Idaho i Montany. Jednak 90% w
Wyoming, gdzie też spędziłam większość czasu.
Obecnie na terenie parku można
podziwiać gorące źródła (zarówno te błękitno niebieskie, jak
i śmierdzące siarką), źródła błotne, fumarole, gejzery, wielki
kanion rzeki Yellowstone, wodospady i wiele "innych"
gatunków zwierząt takich jak łosie, bizony czy niedźwiedzie.
W parku tym spędziłam całe dwa
dni. Nie dało się bowiem go choćby objechać (bez zwiedzania) w
ciągu jednego dnia. Jest taki potężny.
Z całą pewnością największą
atrakcją cieszą się gejzery. Najwyższy gejzer w parku wybucha
średnio co 4 dni. Zdarza się jednak, że stoi uśpiony i
miesiącami. Najczęściej z kolei i regularnie, średnio co 90
minut wybucha najbardziej popularny Old Faithful.
Jakaś kobieta nie potrafiła
uwierzyć w autentyczność widzianych gejzerów i gorących źródeł.
Uznała, że kolory na pewno nie są prawdziwe. Ja z kolei
zachwyciłam się matką naturą. Zamieszczone zdjęcia z całą
pewnością są autentyczne, zrobione przeze mnie :)
|
jedno z gorących źródeł |
|
każde gorące źródło, każdy gejzer, każdy wodospad ma tutaj swoją nazwę |
|
90 minut czekania, na 4 minutowy pokaz :) |
|
inny gejzer złapany przez przypadek |
|
i malutki gejzerek |
|
mały wulkanik błotny |
|
fumarola |
|
Roosevelt Arch |
|
formacje po utworzeniu gorących źródeł (tam, gdzie białe, znaczy, że już wyschnięte) |
|
skutki pożaru |
|
jeden z dwóch potężnych wodospadów w kanionie rzeki Yellowstone |
|
tak, zahaczyłam o Montanę |
W ciągu 2 dni spędzonych w tym parku
zrobiłam 800 zdjęć.
Wspomniałam, że można było tu
spotkać kilka ciekawych zwierzaków. Przyznam się jednak szczerze,
że piszę tego posta z małym opóźnieniem, gdyż jestem już u
schyłku mojego 5 dnia. Udało mi się spotkać o wiele więcej
ciekawych zwierząt, gdzieś "przy drodze", dlatego
uznałam, że lepiej będzie, jeśli stworzę osobny post, w którym
pokażę moją kolekcję zwierząt takich jak np. piesek preriowy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz